Za oknem szaro, buro i coraz zimniej. Trochę mży i nie chce się wychodzić. Taka pogoda pod psem (dlaczego właśnie tak się mówi?). Ale przeglądając stare zdjęcia natrafiłem na fotkę szczeniaka, którego spojrzenie jest tak rozgrzewające, że od razu poprawia się humor i uśmiech pojawia się na twarzy.
Może komuś jeszcze poprawi on humor.