Tajemnica nieudanego odchudzania!
To dziś!
Dziś jest ten dzień w którym się poddajemy.
Zaledwie półtora miesiąca po Nowym Roku, po dniu w którym, jak co roku, przyrzekamy sobie, że teraz wytrzymamy na diecie i będziemy ćwiczyć. W chwili gdy po miesiącu walki, nasze siły słabną, przechodzi on... Tłusty Czwartek!
Mimo usilnej walki, nasza silna wola jest już tak słaba, że po miesiącu wyrzeczeń rzucamy się na pierwszego lepszego pączka, który nam się nawinie. I jak tu wytrzymać w noworocznym postanowieniu? Gdy już od wczoraj kuszą nas w sklepach - Kup pączka dziś, abyś nie musiał stać w kolejce jutro!
No trudno, ja się poddałem, ale obiecuję że postaram się wszystko spalić ;)
1 paczek i 3 chrisciki
OdpowiedzUsuńno to masz teraz co robic, na godzine na rowerek
albo w sumie wieczorem moze jeszcze jednego
ja jeszcze nie kupilam, mam nadzieje ze gdzies jakies pyszne dostane i my zjemy wieczorem
pozdrawiam
regina
Niczego takiego nie postanawiałam !
OdpowiedzUsuńZjadłam pączka ze smakiem i popołudniu powtórzę.
Smacznego Tobie również:)
własnej roboty są niezastąpione
OdpowiedzUsuńHahaha coś w tym jest:D
OdpowiedzUsuńPokusy nie było, nie zjadłam. Ustrzegłam się, za to wczoraj nadrobione kalorie plackami ziemniaczanymi...
OdpowiedzUsuń;)
Raz w roku pączka też można zjeść :)
OdpowiedzUsuńJa tam zjadłam i to nie jednego. Odchudzać się nie muszę, bo nie mam z czego, na szczęście :)
OdpowiedzUsuńPociesza mnie mysl, ze nie tylko ja tak mam :-)
OdpowiedzUsuńOch, mam ochotę na pączka. Niestety, będzie dopiero za 11 miesięcy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)