Kolejny piątkowy wieczór (i trochę nocy) upłynął na grach planszowych. Nie chodzi oczywiście o proste gry znane z dzieciństwa jak chińczyk, a duże rozbudowane planszówki. Przy niektórych samo przebrnięcie przez opis zasad gry, to już nie lada wyczyn, ale gdy się pozna zasady, zabawa jest przednia. Oczywiście jeżeli ktoś ma ochotę wysilić mózg i pomyśleć strategicznie.
Jako pierwsza gra Pokolenia, a w niej jak w życiu urodziny, praca, wędrówka, targowisko i kościół, no i kilka możliwości aby zdobywać upragnione punkty do zwycięstwa.




Następnie prawie dwie godziny spędzone w kosmosie dzięki grze Alien Frontiers.


 A na koniec gra karciana Budowniczowie. To gra, przez którą zaczynam zastanawiać się czy wybrałem właściwą karierę zawodową. Jest to nowa gra w którą graliśmy dotąd 4 razy i za każdym razem wygrywałem. Może była mi pisana kariera w branży budowlanej?