Dwa tygodnie po uczcie na festynie w Grucznie pora na kolejną porcję pysznego tradycyjnego jedzenia. Tym razem w uroczo usytuowanych Strzelcach Dolnych w Dolinie Dolnej Wisły, tuż za Bydgoszczą. Festyn z roku na rok przyciąga coraz większą ilość smakoszy, głównie z Bydgoszcz. Produktem numer jeden są oczywiście powidła z uprawianych w okolicy śliwek. Są one smażone przez kilka godzin w specjalnych kotłach.

Powidła tradycyjne, lub z dodatkiem innych owoców przygotowywane są według sprawdzonych domowych receptur. Najlepiej smakują na chlebach wypiekanych w tradycyjny sposób na zakwasie, bez konserwantów i spulchniaczy.


Poza śliwkowymi powidłami można było skosztować oczywiście i innych specjałów z owoców, warzyw i miodów, w najróżniejszych kombinacjach smakowych. Mnie najbardziej zachwyciła Musztarda piernikowa sporządzona według receptury z XVIII w. Pyszność ;)


A do popicia mieliśmy ogromny wybór domowych nalewek i win.


Jako kierowca musiałem się zadowolić kruszonym lodem z sokiem malinowym. I był to świetny pomysł, bo pogoda nie żałowała nam słońca.


Na koniec, korzystając z wolnego jeszcze miejsca w moim żołądku raczyłem się pajdą chleba z domowym smalcem i kiszonym ogórkiem.


A gdzie śliwki? No pięknie, nie zrobiłem zdjęcia żadnej śliwce ;( No trudno będę musiał pojechać jeszcze raz do Strzelec Dolnych w przyszłym roku ;)